„Teatr Brama w spektaklu „Ghost Dance” właśnie tańcem i śpiewem próbuje wykrzyczeć to co boli młodych i wrażliwych ludzi. Bez pardonu głosem buntu wylicza cynizm, hipokryzję, bezpodstawne aneksje, religijne indoktrynacje, duchowy i kulturowy kryzys świata. Jest to głos wielu języków – aktorzy pochodzą z Polski, USA, Wenezueli, Ukrainy, Niemiec. Niektórzy z nich byli naocznymi świadkami krytycznych przemian w swoich krajach, traumatycznych zdarzeń, osobistych tragedii. Dlatego ten głos jest tak przekonywujący i znaczący – bo prawdziwy. Miałem wrażenie, że aktorzy „nie grają”, tylko wprowadzają się w szamański stan, w którym stoją bez skóry i masek – z prawdziwymi emocjami na wierzchu. To kosztowny emocjonalnie spektakl dla aktorów i dla widzów – uprzedzam. Od pierwszej sceny widzimy prawdziwe łzy, których wymuszanie bynajmniej nie jest wyuczone. Będzie też śmiech, rechot przez łzy a finalnie plucie przez zaciśnięte zęby, przez które cedzone są niewygodne tematy. A tych w spektaklu jest dużo, scen które stają w gardle, policzkują naszą bezrefleksyjną postawę, biczują obojętność. To manifest młodych, którzy wcielają się w duchy szamanów, hippisów i pokazują wielkiego 'faka’ światu w obecnej postaci. Wołają, szeptają, krzyczą o pokój, dźwiękiem wprowadzają w wibracje naszą wrażliwość, muzyką gładzą skołatane zmarszczki na czole.”
Arti Grabowski
„Nie sposób oddać na papierze przeżycia, które wywołuje ten przedziwnie zmontowany spektakl, zbyt wiele elementów się na nie składa. Nieustannie towarzyszący mu prosty, transowy rytm, czy to na bębnach, czy na gitarze basowej, swoją wibrację przenosi na widzów, fizycznie łączy ich z przebiegiem widowiska (tu głęboki ukłon należy się akustykom, Jackowi Gałkiewiczowi i Tomaszowi Wyzińskiemu). Ciągłe napięcie między wysokim i niskim, archaicznym i współczesnym, buduje siatkę znaczeń, która okazuje się zaskakująco komunikatywna, gdy z jednej strony pojawia się natarczywa repetytywa, sugerująca tragizm historii: „kolejny obrót koła – kolejna rewolucja”, z drugiej – wyliczenie, w ramach którego równie święty jest świat i otwór w dupie, św. Piotr i św. Cohen, i święte chuje przodków. Ta Jacewiczowa dialektyka przerysowanych postaw, rozpięta od patosu po rechot, kiedy tylko zda się być rozpoznaną już formułą prowadzenia opowieści, natychmiast jest wywracana i staje się własnym zaprzeczeniem: nagle pieśń o konieczności społecznego zaangażowania z refrenicznym zwrotem „we give a fuck” okazuje się być pustym gestem rodem z social media, a dziewczęcy duet o udawaniu dla korzyści i obojętności na cudzą krzywdę czyta się jako gorzka spowiedź z metod radzenia sobie z wrogą rzeczywistością.”
Adam Karol Drozdowski
„Cztery ewangelie zostały napisane. Każda generacja próbuje napisać piątą – piszcie dalej.”
Eugenio Barba [Odin Teatret]
„Oglądając „Ghost Dance” Teatru Brama na Krecie, doświadczyłam czegoś wytrawnego: egzaltacji duszy, przyjemności dla zmysłów, ale również głębokiego dreszczyku w kierunku egzystencjalnych pytań szukających odpowiedzi: o rasę ludzką i jej przyszłość, naszą odpowiedzialność w stosunku do innych ludzi, nasze wspólne przeznaczenie i cel, miłość i respekt które bolą mocno gdy są zranione. Spektakl miał w sobie magię i rytuał, grę światła i cieni, pieśni i melodii, ale był też perfekcyjnie uziemiony, zbudowany i zbalansowany, zostawił miejsce na przemyślenia, a na koniec wspaniałą wiadomość: musisz walczyć za to, w co wierzysz i co kochasz, nawet jeśli wiesz, że przegrasz. Gratulacje, ludzie z Bramy, podtrzymujcie dobrą robotę!!”
Eugenia Daglas
„Kiedy wiosna z posmakiem zimy i łzami jesieni, kiedy w twoim kraju czwarty rok trwa wojna, a my jakby bawimy się w kotka i myszkę i udajemy, że nic się nie stało, a strach tli się w oczach karnawałowej obecności, kiedy ty raptownie znajdujesz się twarzą w twarz z oczami, które się nie boją i nie skłamią, a przemówią na głos za nas wszystkich prawdę o nas i o Ukrainie… Oni pokonali tysiąc kilometrów z polskiego miasteczka Goleniów, by po drodze do Charkowa zatrzymać się we Lwowie, zagrać spektakl „Ghost Dance”, opowiedzieć nam o tym, czego my boimy się wypowiedzieć i wyznać. Daniel Jacewicz, Jenny Crissey, Kimberling Longueira, Anastasiia Miedviedieva, Lesja Szulc, Aleksandra Ślusarczyk, Patryk Bednarski, Oleh Nesterov, Wojciech Rosiński, Jakub Szambelan, Piotr Śnieguła! Po paradżanowsku „Ja zemszczę się na Ukrainie miłością”.
Galyna Kanarska
„Ghost Dance Teatru Brama to wspaniały spektakl grany przez wokalistów i aktorów, którzy potrafią przekazać silne emocje, interpretując najbardziej poruszające tematy naszych czasów. Utwory są bardzo piękne, śpiewane różnymi głosami tworzą nastrój wielkiego patosu. To niesamowite widzieć tylu młodych ludzi, prowadzonych w mistrzowski sposób, tworzących tak potężny chóralny spektakl.”